Komentarze: 0
Nie planowalam by to byl blog w ktorym bede stekac na temat miłości, ale eeh zawsze jest inaczej niz planuje... Sama nie wiem co pisac... dziwinie sie czuje, 2dni temu pewna bardzo bliska mi osoba powiedziala ze mnie kocha, kurcze... ale ja nie chcialam by tak sie stało..nie chcialam by sie zakochiwal On we mnie..budowalismy nasza przyjazn tak dlugo, tak ciezko bylo to zrobic,a On chce teraz wszystko zniszczyc..Przeciez wie, ze nie nadaje sie do milosci..ze nie chce sie z nikim wiazac..wie jaka ze mnie zjebka!.. musial sobie dupek wybrac obiekt westchnien.. eeh... nie wiem co czuc co myskec.. Tak mi bylo zawsze z Nim dobrze.. tak sie zajebsice gadalo .Poweidzial ze jsli sie zabije zrobi to i On..wiem ze mowi prawde, On jest zdolny do wszystkiego , taki sam wariat jak i ja ...kurde... czemu czuje sie jak z tym tak bardzo zle;(uciekam..sta ram sie uciec.. musi mnie on znienwidzic.. nie chce Go zranic..nie chce by cierpial..milosci nie ma milosc jest przelotna.. chwilowe uczucie euforii zamieniajace sie pozniej w cos zlego..nie moge nie chce musze cos zrobic..boje sie tak bardzo boje pokochac Go..jest przyjacielem,czlo wiekiem na ktorego wiem ze moge liczyc,,tak bylo mi dobrze..czemu on to chce zepsuc..nawet jesli i ja cos czuje jesli Go kocham.. nie nie moge mu tego powiedziec..nie chce niszczyc tego co budowalam wraz z nim przez ten dlugi czas... kuuuuuuuuurde.... chcialabym tak bardzo zniknac i nie myslec..nie mam sil na milosc..nie mam sil na myslenie o Nim..czemu sie musi mi zycie jeszcze bardziej komplikowc...;( ...czy nie dosc juz jest zasupelkowane..? nie wiem co pisze..przeprasza m...przepraszam za swa glupote;( ... co ja czuje... co ja do NIEGO czuje..;(((((((((((((